Od dzisiaj będę co jakiś czas prezentował moje ulubione zioła i przyprawy. Opowiem Wam o ich działaniu, sposobie użycia, uprawie, smaku, zastosowaniu itp. mam nadzieję, że ten cykl tematyczny spotka się z Waszym zainteresowaniem.
Zacznę od bazylii, to zioło jest zawsze w moim domu. Latem rośnie na balkonie albo przy schodach na zewnątrz, a późną jesienią i zima stoi na południowym oknie. Bazylia lubi dużo słońca.
Źródła w internecie podają,, że bazylia najprawdopodobniej pochodzi z tropikalnej strefy Afryki, ale obecnie nie rośnie dziko, występuje tylko w uprawie. jak podaje Wikipedia nazwa tego zioła wywodzi się od greckiego słowa "basileus", czyli król. Wierzono, że tylko on może zerwać tę roślinę. W antycznym Rzymie nazwa "Basilescus" odwoływała się do bazyliszka. Bazylia była wówczas traktowana jako talizman przeciwko tej bestii. Z kolei Libijczycy spożywali ją dla ochrony przed skorpionami i wężami.
Bazylia ma miły, korzenny, słodkawy i lekko pikantny smak i zapach. Wikipedia podaje, że jako przyprawy używa się świeżych lub suszonych liści lub całego ziela, które ścina
się w czasie kwitnienia. Wówczas roślina odrasta i powtórnie kwitnie.
Najlepiej dodawać ją do sałatek i zup, duszonych warzyw oraz twarożku. Można również nacierać zielem mięsa
przed dalszym przyrządzaniem. Niezastąpiony składnik prawie wszystkich
włoskich dań, świetnie komponuje się z makaronem i pomidorami, główny
składnik pesto.
Na moim blogu możecie znaleźć kilka przepisów, w których w jednej z głównych ról występuje bazylia. To np. pesto albo caprese. Zapraszam do lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz