Od pewnego czasu w sklepach i na targowiskach można kupić ogórki, które nadają się do kiszenia. Mamy teraz wysyp tych warzyw i grzechem byłoby nie skorzystać z oferty jaką przedstawiają nam sprzedawcy. Nieodłącznym składnikiem letnich posiłków są ogórki małosolne. Prawie każdy robi je troszkę inaczej. Dziś przedstawiam Wam mój przepis!
Potrzebne nam będą:
- 1 kg ogórków,
- wiązka kopry z kwiatem,
- 4 duże ząbki czosnku,
- kilka kawałków chrzanu,
- 1.3 litra przegotowanej i gorącej wody z dodatkiem 1,5 łyżki stołowej soli.
Ogórki najpierw myjemy i oczyszczamy.
Odcinamy korzenie kopru, resztę myjemy i tniemy na kawałki. UWAGA! Łodyg nie wyrzucamy, je też trzeba pociąć i dodać do ogórków.
Czosnek obieramy i kroimy na kawałki.
Chrzan wystarczy umyć. Można też go obrać, ale nie ma takiej konieczności. Laski chrzanu również kroimy na kawałki.
W wyparzonej kamionce układamy na przemian najpierw warstwę kopru, chrzanu i czosnku, a następnie kilka ogórków. I tak na przemian. Na koniec (górna warstwa) również układamy chrzan, czosnek i koper.
Całość zalewamy 1.3 litra przegotowanej, gorącej i osolonej wody.
Po 2 dniach ogórki małosolne będą już gotowe do spożycia.
Aha. Żeby przyspieszyć proces kiszenia można dodać szklankę zalewy z poprzednich ogórków małosolnych.
Smacznego!
taki facet gotujacy to skarb :)
OdpowiedzUsuńhttp://senioritasunshine.blogspot.com/
He he, dzięki wielkie :)
UsuńMałosolne to obowiązkowa pozycja na lato :)
OdpowiedzUsuńSzukałam niedawno przepisów i natknęłam się na artykuł o odwiecznej wojnie: czy do małosolnych zimna czy gorąca woda? Postanowiłam się przekonać sama. Zrobiłam we wtorek ogórki, zalałam zimną kranówą, mało tego, dałam czosnek nieobrany, liście chrzanu, liście wiśni no i sól. Kopru nie dałam, bo nie miałam. Wynik jest taki, że dziś zjedliśmy ogórasy do obiadu, były pycha! Smakowały jak zwykłe, standardowe ogórki małosolne, nawet bez kopru były dobre. Teraz zrobię następne i zaleję gorącą wodą :) Pewnie szybciej się ukiszą, ale zobaczymy jak w smaku.
Pozdrawiam serdecznie!
He he, tak, święta racja. To odwieczna wojna pomiędzy zwolennikami zimnej oraz fanami gorącej zalewy. Gratuluję ogórasów ;) Ja daję zawsze dużo kopru. Spróbuj do gorącej zalewy dodać trochę tej poprzedniej :) Smacznego! Pozdrowienia!
UsuńTak zrobię właśnie, dam trochę tej poprzedniej zalewy :)
UsuńMniam, mniam )
Usuńdwie partie juz zjrdzone ale kupne terz moje rosna - dziekuje Andre za slowa otuchy papapapa -Marii
OdpowiedzUsuńWitaj Marii! Małosolne to rozkosz dla podniebienia! Uwielbiam je :) Twoje też na pewno były fantastyczne! Pozdrowienia. Zdrówka Marii!
UsuńI to jest to! Obecnie mam urlop, więc i ja zakiszę kilka (ile zmieści się do słoja) ogórasków :-)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozdrowienia :)
Smacznego Joasiu! No i oczywiście jak najwięcej odpoczynku :) Pozdrowienia!
UsuńDziękuję! Dziś robiąc zakupy wybrałam piękne ogóreczki i "zestaw" do ich kiszenia :-) Tak więc wszystkie wylądowały w słoju wraz z koprem, czosnkiem, chrzanem... :-) Cóż za zapach! Mmmm... :-)
UsuńNie mogę się doczekać finału! Miłego wieczoru :)
Oj to będzie uczta :) Teraz jest bardzo ciepło więc szybko się ukiszą. Bardzo lubię takie 2-3 dniowe :) Ale te bardziej ukiszone też są pyszne :) Pozdrowienia!
UsuńUwielbiam, małosolne to podstawa każdego lata, tylko ja nie jestem cierpliwa i wyjadam je już następnego dnia po przygotowaniu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Andrzeju
Witaj :) Ja tez podjadam :) Uwielbiam je! Pozdrowienia!
Usuń