Statystyki informują, że Polacy jedzą coraz mniej chleba. I w sumie nic dziwnego skoro w sklepach znajdują się pompowane chemią wyroby chlebopodobne. Tylko w niektórych sklepach można kupić naprawdę dobre i zdrowe pieczywo. Trochę droższe, ale na pewno o wiele zdrowsze jest upieczenie chleba samemu. Chleba, który będzie bogaty w błonnik!
Do zrobienia chleba potrzebny nam będzie zakwas. Ja akurat dostałem słoiczek zakwasu od przyjaciół, ale w dalszej części posta napiszę jak go zdobyć.
W dużej misce mieszamy suche składniki chleba. Wsypujemy po pół kilograma mąki żytniej razowej, mąki pszennej razowej oraz mąki zwykłej lub kukurydzianej lub gryczanej. Do tego dodajemy po szklance otrąb owsianych, płatków owsianych, pestek dyni, pestek słonecznika i siemienia lnianego. Do mieszanki wsypujemy dużą łyżkę stołową soli kuchennej oraz 2 łyżeczki do herbaty cukru. Można też dodać kminek oraz pistacje! Wszystkie sypkie składniki razem porządnie mieszamy.
Teraz dodajemy 1,5 litra ciepłej, przegotowanej wody. Składniki znów mieszamy.
Następnie dodajemy słoiczek zakwasu. I znów mieszamy.
Do niemytego słoika po zakwasie wkładamy uzyskane ciast. Będziemy mieć zakwas na kolejny chleb.
Następnie ciasto przekładamy do blach wysmarowanych masłem do 2/3 wysokości blachy. Blachy wstawiamy najlepiej na całą noc w ciepłe miejsce, gdzie nie ma przeciągów. Ja włożyłem blaszki do piekarnika i go zamknąłem. Oczywiście nie włączałem piekarnika.
Następnego dnia rano wyjmujemy blaszki, ciasto urosło, a jego część wyleciała na papier. Można to zebrać i włożyć do słoika. Będziemy mieć kolejny zakwas.
Wierzch ciasta smarujemy olejem rzepakowym. Do tej czynności świetnie nadaje się pędzelek silikonowy FISKARS.
Tak przygotowane ciasto chlebowe wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i pieczemy przez około 50 minut. Pod koniec pieczenia sprawdzamy drewnianym patyczkiem czy ciasto się nie klei.
Gdy chleb jest upieczony wyjmujemy blachy z piekarnika, przykrywamy ściereczką i pozwalamy chlebom ostygnąć.
Gdy już jest zimny możemy rozpocząćdelektowanie się naszym wspaniały domowym i zdrowym chlebem.
Smacznego!
Nie wierzę, facet piecze chleb........mój mąż...kupuje....
OdpowiedzUsuńHe he, a jednak... :) Ja też czasami kupuję, ale lubię też czasem upiec takie pyszności :) Pozdrowienia Jolciu!
UsuńMąż mojej przyjaciółki również piecze chleby.
OdpowiedzUsuńSporadycznie jestem zmuszona kupić pieczywo i wiem, jak wiele mu brakuje do własnego wypieku.
Życzę Ci miłej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Lusiu! Gdzieś pouciekały mi komentarze i właśnie je znalazłem... w spamie. Nie wiem czemu tak się zadziało... Chyba coś powariowało :( Co do chlebka... był pyszny. Jutro będzie następny :) Miłego tygodnia. Pozdrowienia!
UsuńBrawo! :D Chlebuś pierwsza klasa! Oj taki to bym zjadła, oj chętnie...
OdpowiedzUsuńWitaj Dew! Gdzieś pouciekały mi komentarze i właśnie je znalazłem... w spamie. Nie wiem czemu tak się zadziało... Chyba coś powariowało :( Co do chlebka... był pyszny. Jutro będzie następny :) Miłego tygodnia. Pozdrowienia!
UsuńA jak wygląda po przekrojeniu?
OdpowiedzUsuńWitaj Malmys! Gdzieś pouciekały mi komentarze i właśnie je znalazłem... w spamie. Nie wiem czemu tak się zadziało... Na szczęście wszystko wróciło do normy. Co do chlebka... był pyszny. Jutro będzie następny :) Wtedy pokaże zdjęcia środka :) Miłego tygodnia. Pozdrowienia!
Usuń