Po powrocie z urlopu dopadło mnie sprzątanie, mycie okien, kilka prań i sterta prasowania. Poza tym porządki w ogrodzie, koszenie trawnika, podlewanie itd. Wczoraj rano pojechałem na targ do Grodziska Mazowieckiego. Nabyłem m.in. czarną porzeczkę, maliny i ogórki. Te ostatnie z myślą o zrobieniu małosolnych w glinianym garnku. Oto przepis na ok. 1,5 kg ogórków.
Oprócz ogórków potrzebne nam będą:
- od 7 do 9 ząbków czosnku (zależnie od ich wielkości i upodobań smakowych),
- kawałek korzenia chrzanu (ok. 12 - 15 cm),
- pęczek kopru z kwiatem,
- 2 łyżki stołowe soli,
- ok. 1,5 l gorącej wody.
Najpierw myjemy i wyparzamy gliniane naczynie (kamionkę).
Chrzan obieramy i kroimy na kawałki.
Podobnie postępujemy z czosnkiem. Niektórzy nie obierają ząbków z łupinek, ale ja nie lubię gdy później ogórki oblepione są kawałkami tych łupin.
Koper pozbawiamy korzeni, kroimy go na takie kawałki, aby zmieściły się w kamionce.
W osobnym naczyniu rozpuszczamy dwie czubate łyżki soli kuchennej w gorącej wodzie. Zalewamy ogórki wodą z solą.
Tak przygotowane ogórki przykrywamy talerzykiem lub pokrywką (ale nie szczelnie!). Możemy ją docisnąć kamieniem lub innym ciężkim przedmiotem. Za 2-3 dni będą już nadawać się do spożycia.
UWAGA! Jeśli zalejemy ogórki zimną wodą to proces kwaszenia troszkę się wydłuży (o następne 2-3 dni).
Królestwo za pysznego ogórka małosolnego- swojej własnej roboty są najlepsze !:)
OdpowiedzUsuńWitaj. Dzięki za komentarz! Własnej roboty są doskonałe! Fajne jest to, że każdemu wychodzą troszkę inaczej. Wszystko zależy od rodzaju ogórków, ich dojrzałości, ilości soli, czosnku, kopru, chrzanu, a nawet od jakości wody którą zalewamy ogórki. Pozdrowienia!
UsuńNasze ogórki małosolne to najwspanialsze rzecz a swojej roboty są wręcz doskonałe. Masz rację, wszystko zależy skąd pochodzą, kiedy są zerwane...Uwielbiam dużo czosnku i kopru. Dodaję liście dębu.
UsuńPrzesyłam pozdrowienia.
Witaj Lusiu! Ja też uwielbiam jak jeż dużo czosnku i kopru! Szczerze mówiąc uwielbiam czosnek :) Czasami tez dodaję liście dębu, są bogate w garbniki :) Pozdrowienia!
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuń