niedziela, 20 listopada 2016

Śledź w sosie tatarskim

Śledzie to tanie i zdrowe ryby. Są bogatym źródłem witamin A, D, E, B 6 i B 12. Ponadto zawierają dużą ilość potasu, żelaza, cynku miedzi, fosforu i jodu. Dodajmy do tego jeszcze zdrowe kwasy jedno- i wielonienasycone.  Co prawda solone płaty mają sporo sodu, ale można się go pozbyć poprzez moczenie ryb w wodzie lub mleku. Ja preferuję ten drugi sposób. 

Jednym z moich ulubionych sposobów podawania śledzia jest zrobienie sałatki z tą pyszną rybą. Oto przepis na jedną z nich: śledź w sosie tatarskim.

Składniki:

- 400 płatów śledzi,
- mleko do wymoczenia płatów,
- 3 ogórki kiszone własnej roboty,
- 1 duża cebula czosnkowa, 
- kilka marynowanych grzybów (kapelusze),
- majonez,
- świeżo mielony pieprz,
- w razie konieczności odrobina soli.


Śledzie moczyły się w mleku całą noc. Po odsączeniu płaty kroimy w paski lub w kostkę i przekładamy do miseczki. Następnie drobno szatkujemy cebulę. Ja użyłem akurat czosnkowej. Dodajemy ją do śledzi.


Podobnie postępujemy z ogórkami kiszonymi i marynowanymi grzybkami.


Wszystkie składniki dokładnie ze sobą mieszamy.


Dodajemy majonez i doprawiamy całość świeżo mielonym pieprzem. W razie potrzeby lekko solimy, ale ja tego nie zrobiłem. Majonez, ogórki, ryby czy grzybki są wystarczająco słone.
 

Jeśli lubicie możecie do takiej sałatki dodać tez pokrojone w drobną kostkę jabłko czy zielony groszek konserwowy. Nie zapomnijcie skropić jabłka cytryną lub octem jabłkowym. Wtedy na pewno nie ściemnieje.  

Smacznego!

5 komentarzy:

  1. Wow, chociaż jestem już po obiedzie to za jakąś godzinkę chętnie bym coś takiego spałaszowała. Do tego świeżo upieczony domowy chleb... Och prawdziwe pyszności. W takiej postaci śledzia jeszcze nie robiłam. I jak pewnie już wiesz, nigdy nie moczę go w mleku tylko w wodzie z ociupinką octu winnego albo jabłkowego*.
    Uwielbiamy śledzie i ryby wędzone. W ubiegłą niedzielę na śniadanie mieliśmy śledzia z cebulką i ogórkiem kiszonym. Dzisiaj na śniadanie ja miałam kawałek makreli wędzonej, jajko na twardo, cebulkę i ogórek kiszony. Eryk miał łososia i jajko na miękko. I do tego bułeczki świeżo upieczone. Przed szóstą rano zarobiłam ciasto i jak wróciliśmy przed ósmą z kościoła zostały upieczone.
    Andrzejku mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie za te przydługie pogaduchy. Uważam Cię za Przyjaciela (wirtualnego) bo znamy się przecież już jakiś czas.
    Miłej, relaksującej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmmmm, świeże bułeczki.... Mniam :-) Robię się głodny! A śledzi już nie ma :-( Zjem sobie sałatkę, a do niej kromkę chleba żytniego z czosnkiem :-) Absolutnie Lusiu! Bardzo dziękuję za Twoje komentarze. Zawsze czekam na to, co napiszesz, a potem z zainteresowaniem to czytam :-)

      Usuń
  2. Pisałam ci już o tych śledziach - pychoty Andre - mamy jakby rodzinne podobne smaki tak określił to mój Andre - serdeczności ślę i gotuj nam tu bo wszytsko pod nasz gust - Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi, nie ma sprawy Marii! Serdeczności :-)

      Usuń
    2. Marii moja kochana! Sprawdziłem. Po tatarsku były teraz po raz pierwszy na blogu. Wcześniej publikowałem dwa przepisy na śledzie w sosie musztardowym, ale też się troszkę różniły. A na Boże narodzenie będą też tatarskie, ale na większym wypasie.... z kaparami, prawdziwkami, cebulką cukrową i może wymoczę je w mleku kokosowym dla innego smaku :-) Ale to jeszcze zobaczę :-) Buziole ciepłe ślę!

      Usuń