Ostatnio zrobiłem trochę więcej wywaru z mięsa i warzyw. Część zużyłem do zupy pomidorowej, a część przelałem do słoika i schowałem do lodówki. Po dwóch dniach został wykorzystany do grochówki. Dziś przepis na pyszną i rozgrzewającą oraz sycącą zupę, która na pewno świetnie sprawdzi się w chłodne dni.
Wieczorem dnia poprzedzającego gotowanie musimy namoczyć groch. Najlepiej zalać go letnią wodą. Pamiętajcie, żeby umyć groch przed namoczeniem.
Następnego dnia gotowanie rozpoczynamy od pokrojenia w kostkę marchewki i ziemniaków.
Boczek kroimy najpierw w plastry a potem w kostkę. Odcinamy najbardziej tłuste kawałki. Posłużą nam one do wytopienia tłuszczu do smażenia reszty boczku i kiełbasy.
Wywar przelewamy do garnka i gotujemy w nim ziemniaki z marchewką. Od razu dodajemy też groch. UWAGA! Razem z wodą, w której się moczył. To ważne!
Podsmażony boczek przekładamy do wywaru. Uwaga, nie przelewamy do garnka tłuszczu z patelni.
Kiełbasę kroimy w kostkę.
Następnie podsmażamy ją na tłuszczu wytopionym z boczku. Gdy się wysmaży przekładamy ja do zupy (bez tłuszczu).
Zupę doprawiamy świeżo mielonym pieprzem i majerankiem. Całość gotujemy na wolnym ogniu.
Dużą cebule drobno szatkujemy, podsmażamy na tłuszczu z boczku i całość (wraz z tłuszczem) dodajemy do gotującej się zupy.
Drobno posiekana cebulka szybko się rozgotuje. Zupę gotujemy do momentu, aż warzywa będą bardzo miękkie albo lekko rozgotowane. Zależy jak lubimy. Na koniec całość dosalamy do smaku (jeśli jest taka potrzeba). Pamiętajmy, że wywar był już wcześniej solony. Boczek i kiełbasa też na ogół są słone.
Smacznego!