Dziś rano pojechałem na targ do niedalekiego Grodziska Mazowieckiego. Ileż tam owoców i pięknych świeżych warzyw! Wspaniałe młode ziemniaki "Irga", takie malutkie, tylko do obmycia i gotowania! Ale moim celem był dziś zakup truskawek. Oczywiście udało mi się osiągnąć oczekiwany rezultat i z 8 kilogramami dojrzałych i słodkich owoców wróciłem do domu.
Owoce kupiłem z zamiarem zrobienia dżemu truskawkowego. Zapraszam do gotowania!
Najpierw myjemy dobrze owoce. Następnie należy odkroić szypułki, oraz dosłownie poćwiartować truskawki. Większe owoce kroimy na 6 części. Całość wrzucamy do garnka. Ja gotowałem w 2 turach po 3 kg owoców.
Następnie kroimy cytryna na połówki.
Owoce skrapiamy świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny. Ja daję1 cytrynę na 1 kg truskawek. Zapytacie po co to robić? Otóż dzięki takiemu zabiegowi owoce nie stracą koloru, a dżem będzie miał delikatnie kwaskowaty smak. Najlepiej jeśli sok wyciśniemy przez małe sitko tak, aby pestki nie wpadły do truskawek.
Następnie owoce odstawiamy na ok. 3 - 4 godziny. Po tym czasie zagotowujemy owoce i gotujemy je przez ok. 2 - 3 minuty. Na wierzchu powinna pojawić się delikatna piana.
Po tym czasie wyłączamy gaz, gdy piana zniknie, a owoce trochę przestygną przekładamy je do słoików. Mocno zakręcamy i na jakąś godzinę stawiamy pokrywką do dołu. A gdy już stężeje podgrzewamy bagietkę w piekarniku, smarujemy prawdziwym masłem i naszym dżemem i upajamy się smakiem i słodyczą przez nas samych wyprodukowaną.
Smacznego Kochani! Oblepiajmy sobie usta i palce pysznym dżemem truskawkowym, wtłaczajmy go w naleśniki, wrapy itp. wynalazki. Koniecznie z bitą śmietaną :)