Jakiś czas temu kupiłem w promocji mąkę orkiszową oraz mąkę żytnią razową. Część tej ostatniej zużyłem. Potem obie mąki przesunąłem w głąb szafki i dopiero przed Świętami podczas sprzątania zauważyłem, że stoją schowane za cukier i zwykłą mąkę. Na szczęście termin przydatności obu mija dopiero pod koniec stycznia, dlatego tez postanowiłem upiec z nich chleb. Rano byłem w Centrum Warszawy, wracając przed południem do domu kupiłem drożdże. Niestety nie miałem w domu zakwasu na chleb.
Mąka orkiszowa to mąka z pszenicy orkiszowej. Jest na pewno zdrowsza od zwykłej mąki pszennej. Ale o jej składzie i właściwościach napiszę oddzielny post
Teraz czas na przepis na mieszany żytnio-orkiszowy chleb. Proporcje są podane na 1,5 kg mąki.
Najpierw wlewamy do miski 2 szklanki ciepłej wody. następnie w wodzie rozpuszczamy drożdże, dodajemy 1 płaską łyżeczkę do herbaty cukru.
Gdy drożdże się rozpuszczą dodajemy do miski 1/3 przygotowanej mąki. ja obie mąki wcześniej zmieszałem. Wszystko razem dokładnie mieszamy, tak żeby w cieście nie było grudek!
Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 minut w ciepłe miejsce. W miejscu tym nie może być przeciągów. W tym czasie ciasto rośnie. Tak wygląda po wskazanym czasie.
Teraz do ciasta dodajemy łyżkę stołową soli o obniżonej zawartości sodu, 3 łyżki stołowe oleju oraz pozostałą ilość mąki. Wszystko razem znów dokładnie mieszamy.
Miskę znów przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 minut pozwalając ciastu wyrosnąć. Niektórzy pomijają ten krok, ja jednak wolę żeby ciasto porządnie wyrosło.
Po pół godzinie ciasto ponownie mieszamy do czasu, aż przestanie kleić się do rąk.
Teraz z ciasta formujemy bochenki i układamy je w uprzednio wysmarowanych olejem formach.
Po raz trzeci nakrywamy ciasto ściereczką i znów odstawiamy na 30 minut. W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 200 stopni C.
Tak wyglądają chleby po wyrośnięciu.
Blaszki wkładamy do piekarnika i pieczemy przez ok. 10 minut.
Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do ok. 190 stopni i pieczemy chleby przez kolejne 40 minut.
Ok. 10 minut przed końcem pieczenia pieczywo smarujemy rozdyźdanym jajkiem. W tej czynności pomógł mi silikonowy pędzelek firmy FISKARS!
Przed ostatecznym wyjęciem z piekarnika dobrze jest sprawdzić czy chleb jest w środku dopieczony. W tym celu drewniany patyczek wkłuwamy w miejsce, gdzie chleb jest najgrubszy. Jeśli po wyjęciu patyczka widzimy, że nie przykleiło się do niego ciasto oznacza to, że możemy wyłączać piekarnik.
Sugeruję, żeby po wyłączeniu piekarnika, nie wyjmować chlebów z niego. Ja lekko uchylam drzwiczki i pozwalam chlebom jeszcze trochę dojść.
A tak wygląda większy chleb po rozkrojeniu!
Można już chrupać! Smacznego!
Jaaaaaa! FACET PIECZE CHLEB!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TAKIEGO FACETA W MOJEJ OKOLICY NIE MA!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńhe he, na pewno jest tylko się jeszcze nie ujawnił! Pozdrowienia!
UsuńSZACUN ANDRZEJKU !!!!
OdpowiedzUsuńPoczułam cudowny zapach pieczonego, domowego chleba.
Wiem jak taki chleb smakuje. Ostatnio miałam przerwę w pieczeniu chleba ponieważ zepsuł mi się piekarnik. Mam nowy piec i muszę powrócić do pieczenia chleba.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Lusiu! Bardzo żałuję, że nie miałem zakwasu na chlebek i musiałem upiec na drożdżach. na pewno jednak zrobię niedługo zakwas i wtedy upiekę prawdziwego razowca żytniego :) Gratuluję nowego pieca :) Na pewno wyczarujesz w nim różne smakołyki. Pozdrowienia!
UsuńAndre taki chlebek jest bardzo zdrowy nigdy chyba nie używałam maki orkiszowej ja dziękuje ci za ten przepis bo chlebki wyglądaja pysznie buziaki slę Marii
OdpowiedzUsuńWitaj Marii! Bardzo dziękuję za miłe słowa! Chlebek jest naprawdę pyszny. Dodałem chyba tylko troszkę za mało soli :) Ale w sumie to dobrze :) Jest dzięki temu zdrowszy! Pozdrowienia!
Usuń