Uwielbiam kopytka, niezaleznie od tego czy są świeżo ugotowane czy odsmażane. Zanim jednak pokażę Wam moją wersję kopytek najpierw przepis na kluchy na dwie osoby!
- 0,5 kg ziemniaków, trzeba je obrać i ugotować w lekko osolonej wodzie,
- 1 jajko,
- ok. 100 gram maki.
Ziemniaki musimy pognieść, po ostygnięciu mieszamy z jajkiem i mąką. Ciasto nie może być bardzo kleiste, jeśli tak jest to dodajcie trochę mąki. Ale nie za dużo, żeby kopytka nie były zbyt cięzkie. Z ciast formujemy wałek grubosci ok 1,5 cm i kroimy go na małe kawałki (pod kątem), które w tym momencie są już kopytkami. Takie kluski gotujemy w osolonej wodzie przez kilka minut.
Same kopytka to jednak za mało. Ja lubię jak są z jakimś sosikiem albo kiełbaską. Będziemy potrzebować jedna cebulę, kawałek kiełbasy i kawałek boczku. Cebulę kroimy w kostkę, podobnie kroimy kiełbasę i boczek.
Cebulkę szklimy na patelni i odkładamy ją na talerzyk. Na tej samej patelni smażymy kiełbasę i boczek. Najpierw dajemy na patelnię boczek, gdy już się wytopi trochę tłuszczu dodajemy kiełbaskę.
Moje kopytka były ugotowane wcześniej i już wystudzone. Dlatego mogłem je od razu podsmażyć na patelni. Lubię jak są lekko przyrumienione.
Nastepnie kopytka pokrywamy wysmażoną cebulką z kiełbaską i boczkiem. Palce lizać!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz