Jesień to okres kiedy do mojego menu zaczynają powracać zupy. Latem jakoś nie mam na nie ochoty, ale kiedy robi się chłodniej mam coraz większą chęć na jakąś dobrą zupkę. Ostatnio robiłem rosół, a z pozostałości po nim pomidorową. Chodzi jednak za mną grochówka i barszcz czerwony. Na ten drugi zrobiłem dziś zakwas. Oto przepis:
- 2 kg buraków czerwonych,
- kilkanaście ząbków czosnku,
- 6 liści laurowych,
- kilka ziaren ziela angielskiego,
- kawałek chleba razowego na zakwasie (przylepka - piętka, różnie to nazywamy),
- 3 litry przegotowanej wody,
- 3 łyżki stołowe soli kuchennej.
Czosnek obieramy i kroimy w plasterki.
Buraki oczyszczamy, myjemy, i kroimy albo w plastry albo w małe kawałki.
Przygotowujemy liście laurowe i ziele angielskie.
W kamionce lub słoju układamy warstwę buraków, na nią warstwę czosnku i znów warstwę buraków i czosnek. Dodajemy ziele angielskie i liście laurowe.
W międzyczasie przygotowujemy zalewę. W 3 litrach przegotowanej wody rozpuszczamy 3 łyżki stołowe soli. Kiedy woda trochę ostygnie zalewamy nią buraki i czosnek. Dodajemy również "przylepkę" chleba razowego na zakwasie.
Naczynie nakrywamy ściereczką lub gazą i zabezpieczamy gumka. Odstawiamy na 3-4 dni w ciepłe miejsce. Po tym czasie zakwas powinien być gotowy.
Andrzeju, przypuszczam, że śmiejesz się w kułak.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie kisiłam barszczu z buraków. Nigdy.
Podobno jest bardzo zdrowy i można codziennie wypić szklaneczkę.
Owszem, kiszę żurek...
A co do zup, dzisiaj miałam gulaszową, typowo węgierką. Przecież jest sezon na paprykę i dynię...
Serdecznie pozdrawiam:)
Uwielbiam gulaszową :) Ale teraz Ty się uśmiejesz :) Jeszcze nigdy jej sam nie robiłem :) Pozdrowienia!
Usuń...i zapachniało Wigilią, bo przyznam szczerze, że choć kiszony barszcz to "sam miód", ja (chyba z lenistwa) zaczyniam go wyłącznie w tym okresie...to błąd, duży błąd
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy zakwas będzie gotowy :) Mam straszną ochotę na taki domowy barszczyk czerwony! Pozdrowienia!
UsuńGratuluję fajnego bloga z pysznymi przepisami i niebanalnych pomysłów :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Mam nadzieję, że moje pichcenie i przepisy komuś się przydadzą :) Pozdrowienia!
Usuń