niedziela, 29 stycznia 2017

Sałata z selerem naciowym, ananasem i kukurydzą

Brak świeżych, polnych warzyw doskwiera mi coraz bardziej. pomidory, nawet te drogie, są praktycznie bez smaku. Ogórki to masakra. Podobnie rzodkiewka. Do obiadu czasem używam mrożonych warzyw bo one jeszcze jako tako smakują. Ale czasem przychodzi ochota na coś innego. A może tak seler naciowy? Jest wyrazisty i smaczny, nawet ten z Holandii czy Wlk. Brytanii (czytaj ze szklarni). A jak by go tak połączyć ze słodką kukurydzą i ananasem? No pewnie. Do tego trochę sałaty i majonezu i mamy przepyszną przekąskę, albo nawet danie! Oto przepis!

Składniki na 2 osoby:

- nieduży seler naciowy,
- pół puszki kukurydzy,
- pół puszki ananasa (4-5 krążków),
- 3-4 spore liście sałaty lodowej,
- 1 płaska łyżka stołowa majonezu,
- świeżo mielony pieprz i sól do smaku.

Seler myjemy, oczyszczamy i tniemy w niewielką kostkę. Przekładamy do miski.


Do selera dodajemy pół puszki odsączonej kukurydzy.


Ananasa kroimy w kostkę i dodajemy do selera i kukurydzy.


Całość oprószamy świeżo mielonym pieprzem. Dodajemy też porwane na niewielkie kawałki liście sałaty lodowej.


W razie potrzeby doprawiamy jeszcze pieprzem i solą. Całość przekładamy do miseczki.


Pyszna przekąska gotowa. Smacznego!

niedziela, 15 stycznia 2017

XXV Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Moi drodzy Czytelnicy! Dziś gra XXIII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ja już mam czerwone serduszko. Jeśli Wy go jeszcze nie macie to koniecznie wyjdźcie z domów i poszukajcie ludzi z identyfikatorem i puszką. 


Liczy się każda złotówka. A jak co roku tak i tym razem cel jest szczytny. 

"Dla ratowania życia i zdrowia dzieci na oddziałach ogólnopediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorom".

Zróbmy razem coś żeby pomóc potrzebującym. I nie oglądajmy się tylko na rząd, NFZ czy lekarzy. Do tych ostatnich jak co roku apeluję o zwykłą ludzką życzliwość i zrozumienie innych. Niestety w placówkach leczniczych czy przychodniach na ogół brakuje właśnie życzliwości i humanitarnego podejścia do pacjenta. 

Bądźmy ludźmi i zrozummy tych, którzy albo jeszcze albo już sami sobie pomóc nie mogą. 

Ja też kiedyś grałem. 20 lat temu wziąłem po raz pierwszy udział w tej wspaniałej i jakże pomocnej inicjatywie. Teraz już tylko kibicuję, ale co roku dbam o to, żeby zasilić jakąś kwotą konto WOŚP. W tym roku na pewno dam więcej niż zwykle!


Pomagajmy! I nie pozwólmy sobie żeby niektórzy zawłaszczyli sobie wszystko co nas otacza! Również dobro! Niech Ci, którzy plują Owsiakowi w twarz zapamiętają sobie, że dobro, ale też zło... powraca! 

Bądźmy dumni z tego, że dzięki nam ratowane jest ludzkie życie i zdrowie!